Co łączy Bahrajn, Kuwejt, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską, Malezję i Indonezję? To bogate kraje, które siedzą na złożach ropy i gazu? Bardzo dobrze. Co jeszcze? To kraje, w których większość mieszkańców wyznaje islam? O to to!
Większość uchodźców przybywa z Syrii, Iraku czy Afganistanu, czyli krajów islamskich. Mieszkańcy bogatych rejonów nad Zatoką Perską (a na pewno klasa panująca) ogląda w mediach dantejskie sceny z Europy. Ogląda i co? Nic ich nie obchodzi los braci w wierze? No dobrze – może Europa też nie reaguje właściwie (kłótnie wokół “kwot”, brak spójnej polityki, bijatyki między autochtonami a uchodźcami), ale w taki czy inny sposób stara się pomagać. Ktoś zarzuca nam – Europejczykom – że nie dość pomagamy? No to słucham – ilu uciekinierów ma zamiar przyjąć Arabia Saudyjska? Niedawno pomoc zadeklarowały Australia i Kanada. A gdzie Indonezja, bogate, prężnie rozwijające się państwo, z największą populacją muzułmanów na świecie? Szejków rządzących Dubajem stać na realizowanie różnych wariackich pomysłów (sztuczne wyspy, najwyższy wieżowiec na świecie, stok narciarski pod dachem), a nie stać na wspomożenie kilku tysięcy uciekinierów? Arabia Saudyjska, ZEA czy Jordania biorą udział w walkach przeciw reżimowi Baszara al-Assada i Państwu Islamskiemu, i dobrze. Dyktatorów w należy zwalczać podobnie jak ekstremistów. Sęk w tym, że to właśnie wojna spowodowała masową ucieczkę na Zachód.
Uznaję oczywiście fakt, iż ofiar wojny i prześladowań nie można zostawić bez pomocy, ale pomoc nie może polegać na tym, że kraje europejskie będą się finansowo wykrwawiać, nie wspominając już o groźbie konfliktów na tle religijnym i kulturowym. Dlatego doradzałbym wszystkim przywódcom zachodnim, aby omawiając kolejne kroki polityki pomocy uchodźcom, odważyli się naciskać na bogate kraje islamskie. Niech i one wezmą odpowiedzialność za los tych nieszczęśników. Prorok Muhammad, czyli najsłynniejszy przekaziciel nauk islamu powiedział “Każdy, kto umiera w długach lub pozostawia ludzi, którzy są zależni od niego w niebezpieczeństwie nędzy powinien przyjść do mnie, ponieważ ja jestem ich opiekunem”.