Udaremniono tajny spisek terrorystyczny, wspierany przez tak zwaną (irańską) Gwardię Rewolucyjną oraz (libańską) organizację terrorystyczne Hezbollah – poinformowała państwowa agencja BNA. Jak dodała, spisek “był wymierzony w Królestwo Bahrajnu” i obejmował “przygotowania do serii niebezpiecznych zamachów bombowych”.
Główny podejrzany Ali Ahmed Fachrawi miał udać się do Libanu, gdzie spotkał się z przywódcą szyickiego ruchu Hezbollah, Hasanem Nasrallahem, który przekazał mu 20 tysięcy dolarów.
Fachrawi wraz ze swoim bratem bliźniakiem byli powiązani ze zbrojną działalnością ośmiu innych podejrzanych wymienionych przez BNA. Część z nich została aresztowana w 2013 roku, a dwóch z nich uznano za zbiegów. Uważa się, że jeden z nich przebywa w Iranie.
Szyicki Iran nie skomentował środowych doniesień BNA, jednak w przeszłości wielokrotnie odrzucał oskarżenia o udział w przeprowadzanych w Bahrajnie atakach.
Bahrajn, gdzie stacjonuje V Flota USA, jest pogrążony w politycznym chaosie od 2011 roku. Wtedy większość szyicka zaczęła masowo domagać się zniesienia dyskryminacji ze strony rządzącej sunnickiej elity. Szyici chcieli także, by parlament miał pełnię władzy.
Relacje między Bahrajnem a Iranem pogorszyły się w ostatnich dniach, gdy Arabia Saudyjska i Bahrajn zerwały stosunki dyplomatyczne z Teheranem. Powodem były ataki na saudyjską ambasadę i konsulat w Iranie, spowodowane przeprowadzoną w Arabii Saudyjskiej egzekucją szyickiego duchownego Nimra al-Nimra. Według Rijadu al-Nimr, związany z saudyjską opozycją, podżegał do przemocy przeciw policji.
W listopadzie władze Bahrajnu poinformowały o aresztowaniu 47 członków grupy powiązanej z “terrorystycznymi elementami w Iranie”, które miały planować zamachy w tamtym czasie. Miesiąc wcześniej królestwo wezwało na konsultacje swego ambasadora w Iranie, jako powód podając odkrycie wytwórni ładunków wybuchowych i aresztowanie podejrzanych z powiązaniami z Gwardią Rewolucyjną.
(az)