A
A+
A++
25.10.2013 04:02
Bahrajn, Burkina Faso, Tajlandia, Turcja, Tunezja, Chiny… A wszystko służbowo!
Znaleźliśmy rządową rekordzistkę. Bahrajn, Burkina Faso, Tajlandia, Turcja, Tunezja, Chiny… A wszystko służbowo! Tylko tegoroczne podróże wiceminister od internetu Małgorzaty Olszewskiej (38 l.) pochłoną około miliona złotych. Pani minister w tym roku wyjedzie za granicę za pieniądze podatników łącznie 13 razy. W sumie nie będzie jej w kraju przez dwa miesiące!
Nie ma jak rządowe biuro podróży. Pod pozorem ważnych międzynarodowych konferencji można zwiedzić cały świat. Największa chyba turystka w rządzie Donalda Tuska, wiceminister administracji i cyfryzacji Małgorzata Olszewska w tym roku już wyjeżdżała osiem razy, a przed nią jeszcze pięć wspaniałych egzotycznych podróży.
Gdy u nas będzie zimno i deszczowo, pani minister będzie „pracować” w Bahrajnie, Tunezji, Tajlandii i Turcji. A za sobą ma już takie kierunki, jak Czarnogóra, Chiny, no i oczywiście nie lada gratkę – Burkina Faso.
Kto płaci za te „służbowe” wyjazdy? Oczywiście my, podatnicy. Cały turystyczny rok Małgorzaty Olszewskiej pochłonie około pół miliona złotych. A przy tym pani minister poza granicami kraju spędzi łącznie – uwaga – aż dwa miesiące. Tylko po co te wszystkie wyprawy, skoro przez internet – który ma promować minister Olszewska – można teraz załatwić wszystko?
No cóż, skoro szef rządu funduje sobie z podatków podróże życia, to i jego podwładni też nie mają szacunku dla ciężko pracujących na to Polaków.
Minister administracji je jak król
Dymisja w ministerstwie Boniego po balandze w Sejmie
Będzie referendum ws. sześciolatków?
[
Magda Kazikiewicz
]