Do kryzysu doszło po straceniu przez władze Arabii Saudyjskiej duchowego autorytetu miejscowej społeczności szyickiej Nimra Bakra al-Nimra. Kat ściął go wraz z podejrzanymi o działalności w terrorystycznej Al-Kaidzie, która przeprowadzała zresztą zamachy na szyitów właśnie. Egzekucja wywołała wściekłość w największym szyickim państwie – Iranie. W nocy z soboty na niedzielę tłum demontrantów wdarł się do saudyjskiej ambasady w Teheranie i podpalił ją. W odwecie minister spraw zagranicznych Adel al-Dżubeir ogłosił zerwanie stosunków dyplomatycznych z Iranem. W jego ślady poszły Sudan i Bahrajn, gdzie sunnicka dynastia panująca tłumi protesty szyickiej większości mieszkańców.
Tymczasem ministrowie spraw zagranicznych Egiptu i Omanu skrytykowali politykę izolowania Iranu jako prowadzącą do “napięć” w regionie. Jest to kolejny sygnał rozłamu między tym pierwszym a Arabią Saudyjską. Jej władze poparły zamach stanu gen. Fattaha al-Sisiego, który latem 2013 r. obalił wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Mohammada Mursiego. Arabia Saudyjska wspierała Egipt finansowo. Jednak Egipt wycofał się z polityki aktywnego wspierania ugrupowań antyrządowych w Syrii, a także zaczął zacieśniać relacje z Rosją. Egipcjanie podpisali szereg kontraktów na zakup rosyjskiego uzbrojenia i prawdopodobnie to są główne przyczyny ochłodzenia w stosunkach z Rijadem. Na początku grudnia Nawaf Obaid, doradca księcia Mohammada ibn Nawafa pełniącego funkcję ambasadora Królestwa w Wielkiej Brytanii, stwierdził że “Arabia Saudyjska poważnie rozważa zmianę relacji rządem Sisiego w Egipcie po ujawnieniu zaskakujących informacji”.
almasdarnews.com/kresy.pl